Oczywiście bardzo szanujemy tajemnicę korespondencji, ale dostaliśmy od Kamili Kielar tak serdecznego maila z Kanady, że musimy się nim podzielić:)
Hejaaa!
Melduję uprzejmie, że sakwy sprawdziły się fenomenalnie, dały radę zimie, choć jak zamarzały nocą, to zwijało się je ciężej, no ale trudno, żeby guma nie przymarzła. Przeżyły temperatury -25, walanie po lodzie, masę upadków, bo śliska ta nawierzchnia jak diabli, nigdzie się ani nie przetrały, ani nie pękły, ani klamry nie sprawiły problemów. Co więcej, sprawdziły się też mega jako pojemniki antyniedźwiedziowe, kiedy trzeba było trzymać jedzenie z dala od namiotu nocą :D Dostały w dupę momentami ostro, jak spływała po nich tona błota ze śniegiem, ale z kolei pod wężem dały się umyć momentalnie. Logo prezentowało się cudownie i wszyscy o nie pytali, więc spodziewajcie się niebawem zamówień z Kanady! Słowem – nie ma się do czego przyczepić! jak zwykle dobra robota :)
Serdeczności,
Kamila
My nieustająco zapraszamy do śledzenia Kamili tu: http://kamilakielar.pl/ i na fejsie. Dużo przygód, świetnych zdjęć, piękna przyroda, rower, sakwy i Kamila – czego chcieć więcej? ;)