Iran -Turkmenistan, czyli V etap Rowerowego Jamboree
Trudno było mi sobie wyobrazić, że w kilkudziesięciostopniowym upale będę musiała jeździć w hidżabie na głowie, w długich nieopinających ciało spodniach i luźnych tunikach, które będą zakrywały kobiece kształty zamiast w wygodnym i szybkoschnącym rowerowym stroju. Ale na taki region świata się zdecydowaliśmy i trzeba było dostosować się. Szybko okazało się jednak, że to wcale nie takie uciążliwe, bo chusta owinięta wokół głowy chroniła przed piekącymi promieniami […]