Chorwacja 2009
Wstajemy o 4.00. Pierwszy dzień wyprawy! Montujemy koła do rowerów, przyczepkę, sakwy, sprawdzamy czy niczego nie zapomnieliśmy. Zamykam samochód, odłączam akumulator w myślach tłumacząc się, że to nie ochrona przed kradzieżą, a troska o poziom jego naładowania po powrocie… Zaczynamy :)