Bikepackerzy! Czy zdarzyło się, że zabrakło wam miejsca na ramie, aby zamontować więcej toreb na rowerze?
Masz dość upychania kolanem, zaciskania i kombinowania? Może czas wypróbować sakwy w opcji hybrydowej
Wielu rowerzystów postrzega klasyczne wycieczki rowerowe i bikepacking jako dwie odrębne aktywności. Wyobraźmy sobie typowego sakwiarza z jego touringowym rowerem obciążonym bagażnikami i sakwami. Z drugiej strony bikepacking przywodzi na myśl lekkie rowery gravelowe lub hardtail, objuczone mniejszymi torebkami mocowanymi bezpośrednio do kierownicy, ramy, sztycy lub widelca. Wynika to z różnych potrzeb i priorytetów. Sakwiarz musi być przygotowany na przeróżne warunki pogodowe i klimatyczne, które mogą go spotkać podczas swojej długiej podróży. Po drugiej stronie zaś są fani bikepackingu, którym zależy przede wszystkim na prędkości i łatwości pokonywania wymagającego terenu, co zapewnia smuklejszy i lżejszy zestaw dopięty do roweru.
W ostatnich latach bikepacking zyskał dużą popularność, a wielu rowerzystów wybrało torby bikepackingowe na krótsze wyprawy. Jednak ci, którzy weszli do świata rowerowych przygód poprzez bikepacking, mogą poczuć, że chcieliby mieć więcej miejsca, pragnąc wygody namiotu nad biwakiem w deszczową noc lub możliwości przygotowania świeżego posiłku zamiast jedzenia liofilizatów piąty dzień z rzędu.
Większość zestawów bikepackingowych wykorzystuje przestrzeń między kierownicą i pod tylną częścią siodełka, aby uzyskać więcej miejsca do pakowania. Może to stanowić wyzwanie dla osób, które mają rowery o małych ramach, tworząc szczególnie taką barierę dla wielu kobiet. Przy niewielkiej przestrzeni między kierownicą/siodełkiem a oponą, pojemność transportowa jest ograniczona, a rowerzyści często muszą się zatrzymywać, aby ponownie wyregulować i ściągnąć torby, aby uniknąć ocierania torby o oponę – szczególnie w trudniejszym terenie.
Konfiguracja hybrydowa
Przez ostatnie kilka lat bikepackingu, moje poszukiwania solidnego, łatwego do spakowania, dużego zestawu bikepackingowego do mojego XS Kona Sutra Ltd, skłoniły mnie do przetestowania wielu opcji i doprowadziły do zamontowania przedniego bagażnika low-rider z sakwami Crosso Twist 30. Do tego oczywiście torby bikepackingowe mocowane do ramy roweru.
Po wypróbowaniu i przetestowaniu tej konfiguracji podczas dwóch tygodniowych wypraw bikepackingowych i kilku noclegów, jestem zachwycona, że znalazłam coś, co tak dobrze mi służy. Chociaż nie zamierzam jeszcze wyrzucać swoich toreb bikepackingowych (na nie też przyjdzie czas i miejsce) myślę, że więcej bikepackerów powinno rozważyć dodanie sakw do swojego ekwipunku. Oto kilka powodów:
Więcej czasu
Dla mnie największą różnicą po przejściu z toreb bikepackingowych na sakwy było to, jak wiele części mojego dnia bikepackingowego stało się szybszych i łatwiejszych:
Pakowanie
Każdego ranka, podczas gdy moi znajomi byli zajęci pakowaniem swojego ekwipunku do różnych torebek bikepackingowych, upewniając się, że pakują wszystko we właściwej kolejności i wystarczająco kompresują, aby zamknąć torby, ja miałam trochę dodatkowego czasu, aby cieszyć się porankiem, wrzucając wszystko do moich dwóch sakw.
Załadunek/rozładunek roweru
Wcześniej przymocowywanie toreb do roweru wiązało się z niezręcznym chwytaniem koła kolanami, aby utrzymać rower w pozycji pionowej, podczas gdy próbowałem manewrować zestawem różnych pasków w ich właściwej pozycji, za pomocą różnych pętli i otworów, zanim w końcu je zacisnąłem, upewniając się, że torby są ustawione i spakowane w sposób, który nie naraża ich na ryzyko ocierania o koło. Cały proces wymagał dużo czasu i cierpliwości, a nie ułatwiały go zmarznięte palce. Teraz mogę zamontować i zdemontować każdą sakwę jednym szybkim ruchem. Dzięki temu rozładowywanie roweru i odbywanie wielu podróży jest wykonalną i łatwą opcją w sytuacjach, takich jak konieczność wniesienia roweru po schodach lub przez odcinki szczególnie trudnego terenu.
Dostęp do zawartości toreb
Większość bikepackerów prawdopodobnie wie, jak odwlekać zakładanie dodatkowej warstwy odzieży, gdy wiemy, że znajduje się ona głęboko w torbie pod wieloma innymi elementami wyposażenia, które trzeba by wypakować, aby się do niego dostać. Ze względu na wielkość otworu jest to znacznie mniejszy problem w przypadku sakw. W ciągu dnia, gdy muszę sięgnąć po coś z torby, zazwyczaj mogę po prostu schylić się w dół, otworzyć sakwę i złapać to, czego akurat potrzebuję. Nawet nie schodząc z roweru!
Większa ładowność
Mój obecny zestaw sakw ma podobną objętość do mojego poprzedniego zestawu do bikepackingu; zamieniłem 13-litrowy worek na kierownicę, 14-litrową torbę pod siodło i dwie ~2-litrowe torby na widelec na parę sakw po 15 litrów każda. Jednak jeśli okaże się, że potrzebuję więcej miejsca, mam teraz o wiele więcej opcji zwiększenia pojemności, bez przeszkód w korzystaniu z torby na kierownicę lub torby pod siodło. Jeśli wybrałabym tylny bagażnik zamiast przedniego, torby na widelec również byłyby opcją. Świetną rzeczą w dodawaniu sakw do systemu pakowania jest możliwość łączenia i dopasowywania ich z torbami bikepackingowymi, aby znaleźć złoty środek odpowiadający nam najbardziej!
Komfort
Przejście na sakwy uwolniło dużo miejsca na kierownicy – niezależnie od wybranej pozycji dłoni, mam teraz dużo miejsca na palce i nie muszę nosić żadnych toreb, aby je docisnąć do masek. Ocierająca się o uda torba podsiodłowa również nie stanowi już problemu.
Spokój ducha
Podczas jazdy z torbami bikepackingowymi zawsze martwiłem się każdym hałasem i terkotem wydawanym przez mój rower. Czy coś mogło się poluzować? Czy opony w torbach nie zrobiły dziury? Czy torby nie ścierają właśnie mojego ślicznego lakieru na ramie? Przejście na sakwy pozwoliło mi jeździć z dużo większym spokojem ducha bez konieczności martwienia się o ocieranie opon, uszkodzenie ramy lub o to, czy wszystkie moje mniejsze torby są nadal bezpiecznie przymocowane.
Sterowność
Zamontowanie sakw na przednim bagażniku typu low-rider w większości przypadków miało pozytywny wpływ na prowadzenie roweru. Obciążenie przedniego koła zwiększa przyczepność i stabilizuje układ kierowniczy, co daje mi większą pewność podczas zjazdów. Podczas stromych podjazdów może wystąpić lekkie „przeskakiwanie” przedniego koła na boki, ale stwierdziłem, że jest to mniej zauważalne niż w przypadku obciążenia sakwy na kierownicę i widelec mniejszą masą całkowitą.
Cena
Bikepacking może szybko stać się drogim hobby, a ja zawsze starałem się być oszczędna, szukając rozwiązań do montażu toreb na moim rowerze. Być może gdybym zainwestowała więcej w najwyższej klasy zestaw do bikepackingu, korzystanie z niego nie byłoby dla mnie tak frustrujące. Istnieją producenci produkujący torby bikepackingowe, które są wodoszczelne, trwałe, łatwe do zamontowania/zdemontowania oraz łatwe do spakowania i zamknięcia, ale zakup takiego pełnego zestawu to znaczny wydatek. Ponadto niektóre z tych rozwiązań mogą wymagać dodatkowych mini bagażników, aby nie dotykały przedniej opony w mniejszych ramach. Dla porównania, łatwo znaleźć dobre oferty na bagażniki na sakwy, a sakwy typu Twist firmy Crosso spełniają wszystkie powyższe wymagania za ułamek ceny.
Bagażnik przedni czy tylny?
Nie mam dużego doświadczenia w jeździe z tylnymi bagażnikami, ale jest kilka powodów, dla których wybrałem przedni bagażnik zamiast tylnego:
Pchanie roweru: przednie sakwy nie przeszkadzają podczas pchania roweru pod strome wzniesienia
Sterowność: przednie sakwy zwiększają przyczepność przedniego koła, stabilizują układ kierowniczy i w porównaniu do tylnych sakw zapobiegają ryzyku, że tylne koło będzie próbowało wyprzedzić Cię na stromych zjazdach
Łatwy dostęp: możesz chwytać rzeczy z wnętrza toreb bez schodzenia z roweru
Jednak jest też kilka minusów, o których warto wiedzieć:
Dodatkowa przestrzeń montażowa: przednie bagażniki wydają się być dość minimalistyczne i często żałuję, że nie mam trochę więcej miejsca na przymocowanie takich rzeczy jak mokre ubrania lub para nawilgłych sandałów. Często spotykana w torbach bikepackingowych linka bungee jest do tego świetna, ale tylny bagażnik prawdopodobnie również oferowałby więcej opcji.
Podnoszenie przedniego koła: większość ciężaru znajduje się z przodu roweru, więc może być trudno podnieść przednie koło nad przeszkodami, takimi jak powalone drzewa, głębokie koleiny lub stopnie.
Sakwy z pewnością nie są niczym nowym i jestem pewna, że niektórzy z ich długoletnich fanów są zdezorientowani stosunkowo zawiłą naturą nowszego podejścia do bikepackingu, a także wytrwałością z jaką fani bikepackingu nadal dodają do swoich rowerów dodatkowe małe torby i uchwyty, zamiast wybierać oczywiste rozwiązanie. Ale jako ktoś, kogo przygoda z rowerem zaczęła się od bikepackingu, rozumiem atrakcyjność lekkich i minimalistycznych zestawów. Poszukiwania mojego zaprowadziły mnie do korzeni turystyki rowerowej i sakwiarstwa. Te dwa światy nie są tak od siebie odległe, jak mogłoby się wydawać. Kiedy pozbędziemy się tej fałszywej dychotomii, możemy odkrywać nowe rozwiązania, które odpowiadają naszym potrzebom, niezależnie od tego, jakich słów używamy, aby opisać nasz entuzjazm do podróży na rowerze.
Tekst i zdjęcia: Maja Naumczyk
Miłośniczka rowerów w wielu wydaniach – najchętniej z namiotem i najlepiej po górach, w Polsce, na Słowacji lub w Szkocji, gdzie mieszka na codzień.