Iran -Turkmenistan, czyli V etap Rowerowego Jamboree
Trudno było mi sobie wyobrazić, że w kilkudziesięciostopniowym upale będę musiała jeździć w hidżabie na głowie, w długich nieopinających ciało spodniach i luźnych tunikach, które będą zakrywały kobiece kształty zamiast w wygodnym i szybkoschnącym rowerowym stroju. Ale na taki region świata się zdecydowaliśmy i trzeba było dostosować się. Szybko okazało się jednak, że to wcale nie takie uciążliwe, bo chusta owinięta wokół głowy chroniła przed piekącymi promieniami […]
Kirgistan – SMS z Azji Centralnej
Do Kirgistanu wybraliśmy się AEROFLOTEM, wydawało nam się, że tak będzie łatwiej. Chcieliśmy wszystkie formalności uprościć, więc lot był z pobliskiego Krakowa. Przesiadka w Moskwie, oczekiwanie na lotnisku – 12 godzin, ale przynajmniej liczyliśmy, że rowery zdążą przepakować. W Biszkeku miała czekać na nas wielka taksówka. Wielka na tyle by pomieścić nasze kartony z rowerami. Kartony chciałem zachować, żeby było łatwiej w drodze powrotnej, a w hostelu w Biszkeku nie […]
Z rowerem w Nepalu
Wraz z 11 osobową grupą osób do Katmandu przylecieliśmy 31 października 2014. Po odebraniu kartonów z rowerami udaliśmy się do wyrobienia niezbędnych wiz – koszt 30 dniowej wizy w Nepalu wyniósł 40 USD. Proces przebiegł bezproblemowo i po chwili jechaliśmy do Hostelu gdzie złożyliśmy nasze rowery. Następnego dnia udaliśmy wyrobić pozwolenia potrzebne do wejścia na szlak Annapurna Circuit – główny cel naszej wyprawy. Jadąc ulicami […]
W krainie duchów, czyli Ałtaj oczami Andrzeja
Pomarszczona , zmęczona życiem twarz, kozia bródka, kucyk na karku i jedno oko pokryte bielmem. Kiedy się odzywał z dolnej szczęki wystawały jedynie dwa osamotnione, połyskujące złotem zęby. Mógł mieć spokojnie z siedemdziesiąt pięć wiosen, ale znając realia syberyjskie podejrzewałem, że nie przekroczył sześćdziesiątki. Zdecydowanie interesujące lico. Z lekka mnie zaskoczył, poczułem pewne onieśmielenie, co generalnie bardzo rzadko mi się zdarza. […]
Tandemem przez Kazachstan
Każdy pomysł na wyprawę rowerową jest dobry. Nawet jeśli będą to Koluszki. Może być nawet na składaku albo starej Ukrainie. Najlepiej bez przerzutek, żeby było zabawnie i prosto. „Nie pij wódki nie pij wina kup se rower Ukraina”, hasło pasowałoby jak ulał, jednak przez przypadek odkrywamy najzabawniejszy rower jaki jeździł niegdyś na polskich drogach – Romet Duet, 20 calowy tandem, takie podwójne […]